Nie jesteś zalogowany na forum.
Model firmy Halcyon jest jedynym modelem plastikowym UD-4L w skali 1:72 jaki został wyprodukowany. Ciągle można go nabyć na portalach aukcyjnych, jego średnia cena to 100 - 120 USD.
UD-4L "Cheyenne" dropship jest znany z uniwersum filmu "Aliens". Przedstawiona wersja ma delikatny rodzimy "touch", czyli zamiast złowrogich logo - małą szachownicę na kabinie. Cała reszta jest zgodna z filmowym pierwowzorem, jedynie usunąłem nazwiska pilotów bo już nie żyli kiedy Oskar Two przekazywano polskiemu lotnictwu...
W moim założeniu tworzenie dropshipa typowo medycznego, tak jak to w swojej wizji przedstawił Jan Rukr tutaj, jest niezbyt ekonomiczne. W dobie walki z przeciwnikiem, który nie uznaje Konwencji Genewskiej, jedynym zastosowaniem czerwonego krzyża jest informacja dla swoich sił, gdzie jest punkt pierwszej pomocy. Wątpię, żeby xenomorphy stosowały się do zakazu atakowania takich pojazdów, zatem specjalny dropship medyczny stanowiłby stratę przestrzeni w hangarze takiej jednostki jak Sulaco. Plus, koncepcja rozładunku tego dropshipa (opuszczana cała podłoga ładowni jako rampa) niekoniecznie służyłaby tworzeniu w środku szpitala polowego, choć to oczywiście dałoby się obejść modułami (jak w dzisiejszych czasach). Wreszcie, taki dropship miałby tylko wynieść rannych z pola walki na orbitę, gdzie jednostka typu np. Sulaco miałaby już dla rannych pełen szpital, a zatem wyposażanie samego dropshipa jako karetki nie miałoby zbytniego sensu.
Dlatego CASEVAC - CASualty EVACuation - czyli ewakuacja zwykłym, uzbrojonym i nieoznakowanym medycznie dropshipem. A żeby był w tym modelu też akcent czerwonego krzyża, wymyśliłem konwersję APC - MEV (Medical Evacuation Vehicle), taka karetka pola walki. Dziś odpowiednikiem takiego pojazdu w polskiej armii jest Ryś-Med (na bazie SKOTa), albo nowocześniejszy Rosomak w wersji WEM (Wóz Ewakuacji Medycznej). I oto efekt:
APC - MEV:
Offline
Prawdziwe cudeńko.
Xeny taki pojazd traktowałyby pewnie jako konserwę z szybkimi przekąskami - ranni niewiele im zrobią... Chociaż uzbrojeni też nie za bardzo.
Ostatnio edytowany przez Tallana (2015-09-14 09:48:20)
Offline
Bardzo dziekuje. Tak naprawde to pierwsza proba. Porzadna filmowa "01" dopiero czeka na moj wypracowany warsztat.
Xeny taki pojazd traktowałyby pewnie jako konserwę z szybkimi przekąskami - ranni niewiele im zrobią...
To prawda, ale mnie bardzo "kreci" wykorzystanie USCM w tych wszystkich operacjach tlumienia powstan na koloniach, czyli walkach przeciwko ludziom. Poza tym z samego filmu wynika, ze USCM byli wykorzystywani do walk z lokalna fauna ("bug hunt...") juz wczesniej, wiec tak sobie wymyslilem.
Poza tym ja kolekcjonuje karetki w 1:72 wiec musialem jakos to wlaczyc do kolekcji.
Offline
Już pisałem, ale powtórzę, świetne modele i bardzo ładnie zrobione.
Nie chcę linkować do innego forum, ale to był niezły ogrom pracy, może Krzysiek wrzuci fotki z budowy wnętrza, to jest dopiero jazda.
O szpitalu kolonialnym nie wspominająć
PS: Może i dropship nie byłby zbytnio ekonomiczny jako ratunkowy, ale pomalowany tak jak ten szpitalny od Jana wyglądałby obłędnie.
Offline
[ Wygenerowano w 0.025 sekund, wykonano 10 zapytań - Pamięć użyta: 707.73 kB (Maksimum: 847.72 kB) ]